czwartek, 6 maja 2010

Grecja i PZU

Na rynkach finansowych w ostatnich dniach spore zamieszanie spowodowane przez BFGB (big fat greek bailout). W chwili kiedy piszę tego posta 1 dolar jest po 3.33 zł i zastanawiam się jak cała sytuacja wpłynie na debiut PZU.


Trzeba pamiętać że gwałtowne osłabienie złotówki powoduje że zagraniczne instytucje zapłacą mniej za akcje PZU. Z drugiej strony sytuacja na rynku może spowodować że akcje z emisji będę parzyć w ręce.

Sam zapisałem się na 30 akcji i połowę akcji mam zamiar sprzedać na pierwszej sesji, drugą zostawię w zastępstwie lokaty bankowej (na minimum rok).

Dodatkowo sytuacja z Grecją spowodowała gwałtowny wzrost funduszu HSBC które kupiłem w grudniu.
Fundusz wyceniany jest w dolarach przez co przez ostatnie miesiące zwrot z tej inwestycji oscylował w okolicy 0.  W chwili obecnej stopa zwrotu z tej inwestycji to 8,89% (brutto), jest to jednak wycena z dnia wczorajszego a sytuacja nadal jest dynamiczna. Na razie ten fundusz traktuję jako zabezpieczenie walutowe i nie mam zamiaru realizować zysków.

Na koniec chciałbym jeszcze napisać kilka o samej Grecji i strefie euro. Według mnie sytuacja pokazała hipokryzję w ustalaniu zasad przyjmowania nowych członków do strefy euro. Z jednej strony wysokie wymagania dla nowych członków, z drugiej przymykanie oka na zadłużenie wewnętrzne państw strefy.
New York Times przygotował świetną infografikę z przepływem długu, polecam zobaczyć, wnioski nasuwają się same.

Nie mam wątpliwości że Grecy nie pozwolą sobie na odebranie przywilejów socjalnych i sytuacja wewnętrzna może w tym kraju być ciężka. Paradoksalnie rynek turystyczny może stracić na takiej sytuacji, chyba że każdy obywatel Niemiec otrzyma zniżkę na wczasy, w końcu należy mu się za kolejną pożyczkę dla Grecji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz