piątek, 25 grudnia 2009

Kontrola codziennych wydatków

Wiedza o tym na co wydaliśmy pieniądze w przeszłości pozwala zapanować nad ich wydawaniem w przyszłości. Od miesiąca prowadzimy z moją żoną mały eksperyment, stworzyliśmy w Dokumentach Google współdzielony arkusza kalkulacyjny w którym zapisujemy wszystkie wydatki, mamy do niego dostęp z każdego komputera i dzięki temu możemy w miarę szybko go uaktualniać.
Pomysł powstał ponieważ w historii konta było zbyt wiele pozcji "Wypłata z bankomatu", nie wiedzieliśmy tak na prawdę na co wydajemy spore sumy pieniędzy.  Arkusz zawiera kolumny:

  • data, 
  • kategoria wydatku (jedzenie,ubrania, zdrowie itp.), 
  • dodatkowy opis transakcji (opcjonalny), 
  • kto wygenerował wydatek? blame game ;)
  • czy płatność była gotówką?

Staramy się uzupełniać arkusz codziennie bo nadrabianie zaległości zajmuje już o wiele więcej czasu. Przyznam że przypomnienie sobie wieczorem na co wydaliśmy dziś pieniądze i w jakiej kwocie może nie być takie proste jak się wydaje, dlatego nie przywiązujemy wagi do małych pomyłek i nie trzymamy się dokładności co do grosza, chodzi raczej o świadomość na co wydajemy najwięcej.  Właśnie zrobiliśmy pierwszy rachunek sumienia i znaleźliśmy kilka potencjalnych dziur przez które wypływa zbyt dużo pieniędzy z naszego domowego budżetu. Jeśli ktoś uważa że pieniądze mu się rozpływają niech przemyśli wprowadzenie w życie samokontroli, może to przynieść o wiele większe zyski niż np. lokaty bankowe.

3 komentarze:

  1. Też kiedyś myślałem nad spisywaniem wydatków czy spisywaniu budżetu domowego, ale brak mi motywacji. Skąd Wy oboje ją bierzecie? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Motywacja bierze się z celów jaki sobie postawiliśmy do zrealizowania w przyszłym roku (zakup nieruchomości), ale o tym w kolejnym wpisie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe jakie będą efekty Waszej pracy. Życzę powodzenia, czekam na wnioski.

    OdpowiedzUsuń